piątek, 30 listopada 2012

Setki razy zakładałam bloga i setki razy odpuszczałam sobie jego prowadzenie. Skupiłam się na fotoblogu, który prowadziłam ponad dwa lata i trzy miesiące. I co? Stał się on ogólnodostępny, zbyt bardzo. Zaczęłam pisać coraz mniej tego, co tak na prawdę chciałam tam pisać. Coraz mniej szczerości. Mniej prywatności. Mniej mnie... Usunęłam wszystkie 312 wpisów. To trochę tak, jakby usunąć część wspomnień, przeżyć, część przeszłości. Takie dziwne uczucie...
Dlatego jestem TU. Mam nadzieję, że zostanę tu na dłużej, że będzie to wyglądało tak, jakbym chciała.

W szkole - przeżyłam. Miałam nie iść i odpuścić sobie ten dzień, bo dostałam jakiegoś cholernego uczulenia. Ale poszłam, bo czekało mnie bardzo przyjemne popołudnie. Lekcje nie były tak straszne, jak miały być. Może tylko angielski i praca klasowa, która mnie przeraziła. Kurwa, dlaczego ja jestem na rozszerzeniu? Nie dam sobie rady... HELP!
Po lekcjach wreszcie zobaczyłam się z Olcią. To taka moja prywatna piosenkareczka. ♥ Jak dobrze było się zobaczyć... Mam nadzieję, że niedługo to powtórzymy. No oby!

Poza tym, co u mnie? Stabilizacja? Nie wiem, czy można to tak określić. Może powiem po prostu, że jest ok. Chyba nie muszę więcej mówić? Złe kontakty wyleczone, pozytywne relacje z pewnymi osobami odnowione i więzi dobrych stosunków utrzymane. To wystarczy, aby było dobrze.



Powyżej macie mnie, głupią Graczkę, chyba najaktualniejsze zdjęcie, jakie powstało. | Jest dopiero po dziewiątej, ale za kilka minut idę się kąpać i spać. Jestem wyczerpana jak nigdy. Może to skutki oglądania wczorajszego horroru do 2, a później nocnych rozmów z Karoliną. Nie wiem co z jutrem, ale prawdopodobnie kierunek Powodów. Poza tym brak planów, ale na pewno coś wymyślimy! :)






Dobrze wiesz, że czekam na miłego esemeska :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz