piątek, 22 lutego 2013

Od rana chujówka. Zdenerwowałam się, że nie dam rady jechać do Pauli. No ale po południu już lepiej, mamcia upiekła bułeczki drożdżowe, które były pyszne! Poza tym ciągle mam zamiar zacząć naukę z historii, chociaż nie wiem z czego, bo przecież zeszyt mi zniknął. :D Od kilku godzin muzyka na fula i odstresowanie od tego całego codziennego syfu. W weekend muszę siedzieć w domu i oczekiwać chrzestnego, ale mam nadzieję, że laseczki do mnie wpadną i będzie fajnie. :D Za tydzień prawdopodobnie pizza z okazji urodzin Olci, stooo lat, stooo lat :* Chcę się z nią zobaczyć, bo ostatnio widziałyśmy się chyba w zeszłym wieku. :( Nie wspominałam jeszcze, że lubię wieczorne kalambury z Eliaszem (który ma fajną klatę). :D Wiem, że lubisz, jak się ją chwali :D Wgl nie umiem oszczędzać, nie umiem no! Kupuję wszystko, nawet niepotrzebne rzeczy, a później uświadamiam sobie, że mam jeszcze milion innych wydatków. Co za życie :D Poza tym muszę wyciągnąć mamę na zakupy. Dawno nie było żadnych nowości w szafie :D Grrrr nie wiem co tu pisać. Każda notka to szybkie myśli, jakie przychodzą mi do głowy w aktualnym momencie. Nie potrafię skupić się dłużej na jednej, konkretnej rzeczy. To dla mnie za trudne. :D Ale to chyba już leży w mojej nietypowej naturze. :D
Dzisiaj filmik z sucziks Ribiks + telefonowe zdj powodowskich krzaków, haha, zajebista sprawa!



_________________________________________________________________


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz