Cholera, uwielbiam too.
Ostatnio notki coraz mniej "obfite", bo na szybko, więc dzisiaj może coś napiszę. Po pierwsze wczorajszy dzień był tak zajebisty, że nadal się nim jaram! "Zaraz" spoko, a "Farben Lehre" to już wgl my love! Kocioł pod sceną, o taaak! :D Co prawda pewnie niektórzy są niezadowoleni, ale... trzeba było mi nie nadepnąć na stopę :D / Dziewczyny, kocham Was! I uwielbiam takie pijackie momenty jak wczoraj na torach :D To kiedy teraz? :D
Pogryzło mnie sto sztuk komarów :c
Dzisiaj dzisiaj.. Niedziela. Wróciłam z kościoła, zaraz idę gdzieś z aparatem, później robimy ściągi (na PP), bo jeszcze nie ma nic :o Ten tydzień w szkole to jakaś total masakra, ale mam nadzieję, że później się jako tako unormuje. W środę prawdopodobnie sb odpuszczę sobie i przynajmniej w części ogarnę angielski. Chcę już niedzielę 9-ego!
Tylko 16 dni szkolnych...
A cóż to za staruszek? :d
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz