sobota, 2 listopada 2013

tematycznie

Te dwa dni takie jakieś smutne, jak to we wszystkich świętych bywa...

Zwykły szary człowiek z workiem problemów na plecach
Kierowano jego życiem, teraz je niesie na rękach...
Jego serce pęka znowu,kiedy zbliża się do grobu

Tej osoby, która była bardzo ważna
Jak gwiazda zgasła i nastał w jego życiu taki czas...
Kiedy znów powiedział pas

Znów po raz kolejny, kiedy niebo deszczem płacze,
 On stoi na dworze,wtedy nie widać łez raczej...

Trochę mnie denerwuje to pierdolenie z haloween itp, ale już przeżyję... Tylko ze względu na to, że kiedyś dawno temu na Ryby urodzinach wpadłyśmy na podobny pomysł uczczenia tego święta :D xd


Wczoraj na cmentarzu było tak pięknie, że po prostu wooow... Nocne przechadzki po cmentarzu, mmm...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz