poniedziałek, 3 grudnia 2012

Jak jest? Nie wiem. W sumie pozytywnie. Zajebiści ludzie: i w klasie, i w szkole. Gdyby nie poranne wstawanie i nauka, której jest od chuja, mogłabym tu chodzić nawet codziennie.
Dzisiaj nie było tak źle. Religię całą "przespałam", Edb jako tako minęło, niby praca klasowa (kolejna!), to i tak było git. Uwielbiam tą lekcję. Może dlatego, że pan jest pojebany. No ale nieistotne, haha. DG całkiem miłe i przyjemne. Fizyka: BOŻE CO TO BYŁO. Mimo, że miałam zdj spr to i tak chuja napisałam, fajnie. Zadań otwartych zrobiłam 0, no to chyba bardzo dużo. :o Później wf, no ale jak się nie ćwiczy to jest lajt :) Matma całkiem ok (4 z klasóweczki, yeah ♥). Chemia - luz jak zawsze, chociaż zjebany pan kazał nam odnieść rzeczy do sztanii :c Na szczęście mądre my schowałyśmy je sb w świetlicy :D
Muszę ogarnąć niemiecki na jutro, jeeeeeeeeeeeeeeeeeeesus.
W końcu udało się ustalić coś konkretnego z lodowiskiem! Jeśli pani Danuta zwolni, to jedziemy w piąteczek ♥ Całkiem spoko :) Idę na tv, później spać. Wieczorem pouczę się niemca. W RAMACH MOŻLIWOŚCI.

Mam ochotę na coś słodkiego!




Uwielbiam to zdj, uwielbiam tamten dzień ♥


1 komentarz:

  1. Ojj jak słodko szczęściara :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie jeżeli byś miała ochotę :D

    OdpowiedzUsuń