Troszkę zmieniłam tu wygląd, bo doszłam do wniosku, że poprzedni szablon wyglądał jak żałobny. :D I jest lepiej. Edytowałam wszystkie 50 postów i zajęło mi to chyba milion godzin. :) Byłam dziś u chirurga i w głębi serca miałam nadzieję, że zdejmie mi opatrunek. Już nawet mu nie mówiłam, że mnie strasznie napierdziela. Ale on chyba to wyczuł i nie dość, że znowu mi owinęli paluszka, to jeszcze włożyli w szynę. :( Znów jestem bezradną Graczką. :D Ej! Potrzebuję szaleństwa! Też tak macie? Chcę znów tak, jak było w wakacje! Jest (dopiero) 2 dzień ferii, a ja już czuję presję szkoły. Może źle to ujęłam... Nie tyle szkoły, co miliona klasówek, które czekają na mnie zaraz po pójściu do szkoły. Chciałabym się zmotywować, przygotować sobie ściągi, notatki itd, ale... nie mam siły. Nic nie robię, a i tak jestem wykończona. :D It's my life. :D Planuję spędzić walentynki z Rybą, która (najlepiej by było) zostałaby u mnie do piątku :D Aaaaaa grzeję łoże! :D Weekend najprawdopodobniej u babci. :) Nie wiem, czy jechać na lodowisko i na zakupy z K i D, bo mam milion (albo i więcej) wydatków na najbliższy czas. No chyba powiem rodzicom, że muszą zaciągnąć mi kredyt... :D Wgl, muszę Wam się pochwalić, że jestem kuchmistrzem. :D Uwielbiam eksperymenty w kuchni! Wczoraj udało mi się zrobić makron w sosie pikantnym, a dziś pulpety w sosie pomidorowym! Jestem super! Przychodźcie do mnie, to Wam coś upichcę! <3
fot. 1 - nie wiem sama co to
fot. 2 - Karolajna pochłonięta "nauką do matury"
fot. 3 - haha żalix
fot. 4 - moje wyśmienite pulpeciki! <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz