piątek, 29 marca 2013

Co by Wam powiedzieć. Pokłóciłam się dziś z Karoliną, ale (chyba) jest już dobrze. Cały dzień siedziałam w domu i zajmowałam się wszystkim, czym nie musiałam, ale postanowiłam się zająć. Moja logika. Doszłyśmy do wniosku z K., że zamawiamy sobie czapki na allegro. Tylko, że mądra ONA chce to zrobić dopiero po świętach. Nie doczekam się, help. Pomalowałam sobie paznokcie na niedzielę, nie za wcześnie? No oby nie. Jutro idę z wielkanocnym koszyczkiem na święcenie, więc pewnie będę musiała wstać rano i wszystko przygotować. Po południu msza, obstawiam dobre 3 godziny. Jeszcze nie mówiłam - KAMIL PRZYJECHAŁ! Może to dziwne, że tak to wypisuję. Niby nie ma w tym nic nadzwyczajnego. No właśnie. Niby. Dla Was. Dla mnie jest. Co Wam powiedzieć? Nic się nie dzieje. Słucham muzyki. Aktualnie tego. Myślę o niczym i o wszystkim. Czekam czekam czekam. Na niedzielę. Chcę ją, teraz.
Co u Was?


~ kocham swój kubek i przepyszną herbatkę ~




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz