wtorek, 22 kwietnia 2014

((:

Wtorek już, Jezu... Nawet nie zauważyłam kiedy minęło sześć dni wolnego. Przygotowania, srania i takie tam. W sobotę byłam na zakupach kilka godzin i się obłowiłam. Tyle szczęścia!!!!! A święta jak to święta. Kościół, śniadanko i gości. No i nareszcie zostałam zaproszona na wesele!


A tak u mnie to w sumie nic :( Zamiast ogarnąć lekcje to siedzę na babeczkarni, spoko:') Wczoraj zobaczyłam się z Rybką, porobiłyśmy sobie foteczki i w końcu mam co dodać. Jak wróciłam to miałam kolejnych gości, więc sobie posiedzieliśmy i tak to jakoś wszystko zleciało... A jutro już do szkoły, noooo nie :(:( smutek wszędzie :c














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz